View Post

Ula Radzińska i Nisargan wspólnie odkrywają tajemnicę zależności pomiędzy kreatywnością i medytacją. Zdradzają też kulisy nadchodzących warsztatów „Art & Meditation”, które rozpoczynają się 15 czerwca w Warszawie.  

Urszula Radzińska – prezeska Aude i założycielka MyMeditation Space Cetrum Osho, które zrodziło się z jej miłości do medytacji aktywnych. Twierdzi, że dzięki medytacji jeszcze skuteczniej łączy swoje różne role życiowe, w tym człowieka biznesu i szefowej, mamy, córki i uzdrowicielki.

Nisargan – artysta, który przez wiele lat studiował i pracował w OSHO Meditation Resort (Pune, Indie). Od 27 lat prowadzi m. in. terapie medytacyjne OSHO, OSHO Vipassana, Szkolenia Art Therapy. Nisargan jest dyrektorem Instytutu Sztuki Spontanicznej OSHO. 15 czerwca poprowadzi tygodniowy warsztat Art & Meditation w Warszawie.

Ula Radzińska: Z czego, według Ciebie, wynika połączenie kreatywności i medytacji?

Nisargan: Medytacja pomaga połączyć się ze sobą i swoim wewnętrznym potencjałem. A jeśli jestem w zgodzie ze sobą, tworzę wokół siebie przestrzeń na radosne wyrażenie siebie. Tak rodzi się kreatywność.

U: Powiedz mi coś więcej o tej kreatywności. Wielu z nas postrzega ją jako coś zarezerwowanego tylko dla artystów. Mówią: „nie przyjdę na warsztat artystyczny, bo to nie dla mnie”. A ja mam poczucie, że każdy może wynieść z niego coś dla siebie.

N: Kursy medytacji i kreatywności prowadzę od 30 lat i przez ten czas spotykałem wielu ludzi, którzy żyli w zwątpieniu i oporze wobec kreatywności. Jeden z takich warsztatów prowadziłem wczoraj. Jego tytuł brzmiał: „Kreatywność – nasza natura. Nikt nie rodzi się niekreatywny”. Prowadząc warsztaty zawsze mam na uwadze, że osoby, które w nim uczestnicą są niepewne i wrażliwe. Dla mnie jest oczywiste, że nikt nie rodzi się nietwórczy, ale większość z nas jest zablokowana. To blokady, które powstały w dzieciństwie i późniejszym życiu. Dlatego lubię tworzyć przestrzeń, w której przede wszystkim można się zrelaksować i na nowo zaufać sobie. W uczestnikach często na początku pojawiają się wątpliwości, opór czy złość. Dlatego na żadnym etapie nikogo nie popycham, a wręcz w takich sytuacjach zachęcam do odpoczynku i podążania za sobą.

U: Czy Tobie takie podejście pomaga w Twojej pracy twórczej?

N: Opowiem Ci historię, jak zaczęła się moja przygoda artystyczna. Kiedy miałem 12 lat mój utalentowany przyjaciel zaprosił mnie do pracowni artystycznej. To było moje pierwsze zetknięcie z takim miejscem. Byłem zszokowany, a jednocześnie wzruszony. Na zewnątrz, w szkole i społeczeństwie, było wówczas dużo napięć, a tam poczułem się jak w oazie. Zajęcia prowadził tam niezwykle cierpliwy nauczyciel. Przez 2 lata, od kiedy zacząłem tam uczęszczać, ani razu nie wziąłem do ręki pędzla, ani ołówka. Miałem w sobie przekonanie, że nie potrafię robić takich rzeczy, jak inni. Wolałem pomagać w studio, sprzątać czy być modelem. Dopiero po dwóch latach, pewnego dnia wziąłem do ręki pędzel i akwarele. To było jak uderzenie. Byłem zszokowany i niezwykle szczęśliwy. Nadal pamiętam jednak to uczucie zwątpienia. Pomógł mi wtedy nauczyciel, który po prostu był. I ja przenoszę to na swoje warsztaty.

Przez te wszystkie lata nauczyłem się, jacy jesteśmy delikatni, jak delikatna i wyjątkowa jest nasza kreatywność. Dlatego na moich warsztatach nie przeszkadzam i daję maksymalną swobodę wyboru miejsca czy techniki. Jeśli chcesz się zrelaksować, po prostu połóż się i odpocznij. A ja nie mam wątpliwości, że Twoja kreatywność w końcu się pojawi. Moja rola polega na tym, by być w pobliżu i wspierać cię, pomóc znaleźć Ci Twoją drogę. Niektórzy na początku są zdezorientowani, ponieważ nie daję jasnych instrukcji. Zachęcam raczej do relaksu i wejście w głąb siebie. Bo to też jest kreatywność.

U: Medytacja, czyli to wejście głębiej w siebie pomaga nam odnaleźć w sobie źródło tej kreatywności, ale też daje nam wgląd w nasze blokady i ograniczenia, a także związane z nimi wstyd, osądzanie innych oraz postrzeganie siebie jako nieidealnych i niewystarczających. A potem przychodzi moment spojrzenia na nie inaczej, niż dotychczas. 

N: W trakcie jednego z moich ostatnich warsztatów przyszła do mnie kobieta i powiedziała: „nie wiem co robić”. Powiedziałem jej: „weź papier i zapisz: nie wiem, co robić”. Napisała to, a po jakimś czasie powoli, krok po kroku, bez patrzenia w lustro zaczęła malować swój autoportret.  Miał to być portret z otwartymi oczami, ale nie będąc pewna, czy potrafi osiągnąć efekt, na jakim jej zależało, namalował a zamknięte oczy. Skończony obraz okazał się przesłaniem do niej samej. Ten proces po prostu się zadział, dzięki atmosferze relaksu, spokoju i pozytywnej energii. Okazało się, że tego właśnie potrzebowała w swoim życiu – aby połączyć się ze swoim wnętrzem.

U: Poszukiwanie kreatywności jest ważne w każdym aspekcie naszego życia. Pracując z ludźmi biznesu widzę, jak wielu z nich poszukuje innowacji. Kreatywność w tym kontekście oznacza bycie otwartym na nowe możliwości. A to trudne w czasach stawiania sobie i innym coraz to nowych celów i poruszania się w sztywnych ramach, narzuconych przez okoliczności. Zwłaszcza, gdy jesteśmy za taką pracę wynagradzani. W takim środowisku trudno zmienić sposób myślenia. Dlatego czasami trzeba się po prostu zatrzymać i zrelaksować.  Dlatego jestem ciekawa, co się wydarzy w trakcie naszych warsztatów, jakie pokłady kreatywności w sobie odkryjemy.

N: Jeśli jesteś otwarty, rzeczy się po prostu dzieją. Nie mam żadnych wątpliwości, że ktokolwiek przyjdzie, znajdzie coś dla siebie. Nawet, jeśli nie masz żadnego związku z jakąkolwiek formą sztuki, np.  malarstwem, muzyką czy tańcem.

Zapisz się na warsztat już dziś – liczba miejsc ograniczona!

Leave a comment