„Kreatywność oznacza miłość do wszystkiego, co robisz – cieszenie się tym i celebrowanie jako daru istnienia! – Osho
Jak to się dzieje, że medytacja pobudza kreatywność? I w jaki sposób można wykorzystać odkryte w sobie pokłady kreatywności w pozostałych aspektach życia?
Ludzie zaczynają medytować z różnych powodów. Najczęściej z chęci zrelaksowania się i wyciszenia myśli, które nieustannie krążą w głowie. Świadomość, że medytacja pobudza także kreatywność pojawia się zazwyczaj w momencie pogłębiania praktyki, jako coś w rodzaju pozytywnego „skutku ubocznego”. Co ciekawe, doceniają to zarówno artyści i „artystyczne dusze”, jak i przedstawiciele wszelkich innych zawodów. Choć u każdego kreatywność przejawia się w inny sposób i służy innym celom. Czasem to twórczy, artystyczny flow, a innym razem bycie otwartym na nowe możliwości.
Kreacja jako efekt chaosu?
W przeciwieństwie do wewnętrznego spokoju to chaos utożsamiany jest z byciem twórczym i kreatywnym. Być może dlatego do niedawna królowało przekonanie, że artysta, aby tworzyć, musi czuć niepokój i ciągłe napięcie. W efekcie w środowisku ludzi kreatywnych nierzadkie były choroby psychiczne, uzależnienia czy „chociażby” epizody psychotyczne lub zaburzenia nastroju. Na szczęście coraz większa świadomość w zakresie zdrowia psychicznego zachęca ludzi na całym świecie, w tym artystów, do poszukiwania recepty, jak żyć w równowadze, będąc jednocześnie kreatywnym i elastycznym. Coraz częściej mówią o tym także specjaliści, lekarze i psycholodzy. Okazuje się nawet, że chaos zabija w nas kreatywność.
Między chaosem a ciszą… tworzy się magia
Kiedy człowiek funkcjonuje w chaosie, którego częścią jest kakofonia bodźców i płynących z nich myśli, zaczyna czuć się przytłoczony. Nieustannie atakowany informacjami mózg zaczyna dążyć do uproszczeń. Dr Danny Penman, autor książki „Mindfulness. Droga do kreatywności” uważa, że to jest krytyczny moment, kiedy w codziennym życiu zaczynamy przegapiać subtelne sygnały. Penman wysuwa więc wniosek, że chaos zabija kreatywność, bo prowadzi nas do uproszczeń i poruszania się utartymi schematami. W chaosie, ciągłym hałasie i pośpiechu nie ma miejsca na spontaniczny przepływ, z którego rodzą się kreatywne pomysły. Dla każdego procesu twórczego i efektywnego życia potrzebna jest więc cisza i pustka. Jednym ze skuteczniejszych sposobów na ich osiągnięcie jest medytacja.
Czy kreatywności można się nauczyć?
Ula Radzińska, prezeska Aude i założycielka MyMeditation Space Cetrum Osho, współpracując na co dzień z korporacjami dostrzega, że kreatywność jest niezwykle cenna w jej codziennej pracy. Z jednej strony pomaga w innowacyjnym podejściu do biznesu, z drugiej oznacza „bycie otwartym na nowe możliwości”. Ale we współczesnym świecie kreatywność nie jest czymś oczywistym. Nisargan, artysta i nauczyciel technik Osho, doskonale rozumie, że potrzeba bycia twórczym jest przez większość naszego życia ignorowana i przykrywana zakazami, nakazami, opiniami innych ludzi. Ale wielokrotnie był też świadkiem, jak w odpowiednich warunkach, głęboko skrywana i przykryta „kurzem” kreatywność wychodziła na światło dziennie. Uczestnicy jego warsztatów doświadczają tego nieustannie. Jego sekret to głęboka ufność w drugiego człowieka, indywidualne podejście, stworzenie atmosfery wolności wyboru i… wyciszająca medytacja.
Czy zatem kreatywności można się nauczyć? Moim zdaniem można jedynie ja w sobie ponownie rozbudzić – dzięki uważności oraz zachowaniu właściwej (różnej dla każdego) równowagi, pomiędzy chaosem (hałasem czy szumem informacyjnym) a wewnętrznym spokojem. Duże znaczenie ma tutaj także „puszczenie” wypracowanych przez dotychczasowe uwarunkowania zahamowań, wiara we własne możliwości i spojrzenie na siebie z czułością i miłością.
Już niedługo, bo 15 czerwca, Nisargan poprowadzi w MyMeditation Space tygodoniowy warsztat „Art & Meditation – creativity&meditation with Nisargan”. Zapisy trwają.